W dniu 7 maja br. w kościele parafialnym pw. Św. Józefa w Kuryłówce odbędą się uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed siedemdziesięciu dwóch laty. Mszę koncelebrował będzie proboszcz parafii w Tarnawcu ksiądz Piotr Babijczuk. Kapłan wspólnie z wiernymi będą modlić się w intencji uczestników bitwy pod Kuryłówką, która miała miejsce 6 maja 1945 roku oraz za ofiary pacyfikacji Kuryłówki dokonanej przez oddziały sowieckie w dniu 8 maja 1945 roku.
Zarys wydarzeń:
…Dnia 5 maja w rejon Kuryłówki przybyła kolejna grupa dezerterów tym razem z Trzeciego Samodzielnego Operacyjnego Batalionu Wojsk Wewnętrznych którzy zbiegli z Biłgoraja. Dezercja polskich żołnierzy spowodowała zdecydowaną reakcję dowództwa wojsk sowieckich. Utworzono zbiorczy pułk NKWD, którego zadaniem było likwidacja zbrojnego podziemia. 5 maja do Kuryłówki przybył zwiad NKWD poszukujący zbiegłych dezerterów. Sowieckie pojazdy pancerne zostały ostrzelane poniżej kościoła parafialnego. Po tym incydencie zebrał się sztab oddziałów leśnych celem omówienia dalszych działań. Wiadomym było, że Sowieci przyjdą w większej sile. Dowództwo Narodowej Organizacji Wojskowej miało dwa wyjścia: odejść za San lub podjąć walkę. Kapitan Franciszek Przysiężniak pod wpływem silnej perswazji oficera politycznego Inspektoratu Rzeszowskiego Tadeusza Kaczurby pseudonim „Tatar” postanowił walczyć.
Dnia 6 maja 1945 roku około godziny 600 do wioski od strony Kulna podeszły pierwsze oddziały NKWD, które starły się z patrolem z oddziału Stanisława Pelczara – pseudonim „Majka”. Wobec naporu wroga patrol wycofał się. Na polecenie kapitana Franciszka Przysiężniaka oddział Bronisława Gliniaka „Radwana” zorganizował obronę w centrum Kuryłówki odpierając dwa ataki Sowietów. Do walki wprowadzono oddziały Stanisława Pelczara „Majki” i Franciszka Kazuba „Lisa”. O zwycięstwie polskich oddziałów zdecydował kontratak oddziału Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” na lewe skrzydło wojsk sowieckich. Walka w Kuryłówce trwała około 10 godzin. Warto nadmienić, że punkt dowodzenia oddziałów polskich znajdował się na plebani w Kuryłówce. Z wieży kościoła prowadzono obserwację pola bitwy. Na plebanie po bitwie zwożono rannych i tu ich opatrywano. Oczywiście wszystko za zgodą księdza proboszcza Kazimierza Węgłowskiego.
Bitwa pod Kuryłówką przez lata wymazana z historii należy do największych zwycięskich bojów żołnierzy podziemia antykomunistycznego z Sowietami. W walce pod Kuryłówką strona sowiecka przyznała się do strat: jedenastu zabitych, piętnastu zaginionych i dziewięciu rannych. Według strony polskiej Sowieci stracili w bitwie od pięćdziesięciu do siedemdziesięciu zabitych. Straty polskie to siedmiu zabitych i pięciu rannych. Niestety, dostępne opracowania nie przytaczają nazwisk poległych polskich żołnierzy.